Właśnie straciłem możność wypowiadania się na blogu FYMa, dlatego tu pokuszę się o generalną ocenę koncepcji maskirowki.
Otóż, generalną słabością tej konstrukcji myślowej jest oparcie jej nie na faktach, czyli tym co jest, lecz na tym czego nie ma. Czyli na niczym.
Nie ma zdjęć i filmów z Okęcia? Jest próżnia, którą można zapełnić dowolnym konstruktem myślowym.
Nie ma zdjęć ofiar w Smoleńsku? Jest pusta przestrzeń do tworzenia mniej lub bardziej zwariowanych hipotez.
Itd.
Taką próżnię można więc zapełnić dowolną formą myślową. Jeśli jeszcze zastosujemy się do apelu wyrażonym w nicku "Free Your Mind" to możemy też porzucić wewnętrzną spójność logiczną tej formy, bo o spójność z rzeczywistością, jak przedstawiłem powyżej martwić się nie musimy.
Tylko nie rozumiem, czemu FYM dopuszcza tylko jedną formę wypełnienia tej pustki, czyli własną ? Objaw samouwielbienia ?
